środa, 5 października 2016

LGP w skrócie cz.2

Cześć i czołem! Zapraszam na drugą część Letniego Grand Prix w skrócie!

Dzisiaj rozpoczynamy od szwajcarskiego Einsiedeln. Zawody odbyły się tu 6 sierpnia na skoczni Andreas Küttela-Schanze. Myślę, ze nikogo nie zdziwi już, jak napiszę kto został zwycięzcą. Na pierwszym miejscu uplasował się niezawodny Maciej Kot a tuż za nim Kamil Stoch, podium ku mojej uciesze uzupełnił Michael Hayboeck. Świetnie spisali się również pozostali Polacy. Mieliśmy ich aż czwórkę w czołowej szóstce! Na 5 miejscu uplasował się Dawid Kubacki a na 6 Klemens Murańka, który awansował aż o cztery pozycje! Nieco słabiej spisali się Piotr Żyła (17) oraz Jakub Wolny (29). Halvor Egnera Granerud (7) oraz Kevin Bickner (8) uzyskali swoje życiowe wyniki w FIS Grand Prix. Maciej Kot prowadził w klasyfikacji generalnej mając na koncie 3 zwycięstwa jedno 2 miejsce co dało mu 380 punktów.


Kolejnym przystankiem cyklu Letniego Grand Prix była Hakuba gdzie 27 sierpnia odbył się pierwszy konkurs indywidualny. Z naszych orzełków udział wzięli Stefan Hula oraz Jan Ziobro. Pierwszy z nich uplasował się na 14 pozycji a drugi na 26. Nie ma co ukrywać, że ich forma nie była najlepsza, biorąc pod uwagę ich miejsca i to, że do Hakuby nie poleciała czołówka. Zwycięzcą został Anders Fannemel skacząc w obu skokach 129 metrów. Na drugie miejsce wskoczył Taku Takeuchi który w swoim rodzinnym kraju skoczył 129 i 128,5 m. Za nim znalazł się znajdujący się w dobrej formie Andreas Wellinger. Przypominam, że Andrzej Stękała, który obecnie trenuje z kadrą B oraz Jakub Wolny skończyli rywalizację na poziomie kwalifikacji. 

Następnego dnia odbył się drugi konkurs indywidualny podczas którego swoją dobrą dyspozycję potwierdził Taku Takeuchi który wygrał przed własną publicznością. Z czego się cieszyć mieli również Norwedzy bo to właśnie 2 zawodników z tego kraju uzupełniło podium. Drugą lokatę wywalczył Joachim Hauer a na trzeciej uplasował się wcześniejszy zwycięzca Anders Fannemel. Dużym zaskoczeniem było to, że po pierwszej serii na prowadzeniu znajdował się wspomniany wyżej Kevin Bickner który skoczył 135 metrów, czym zabrakło mu metra do wyrównania rekordu skoczni należącego do Simona Ammanna. Niestety młody skoczek nie wytrzymał presji i w drugiej serii skoczył zaledwie 118 metrów czym spadł na 7 lokatę, która i tak jest najlepszą w jego karierze. Jednak mimo ciekawego konkursu zabrakło nam dobrej dyspozycji Polaków. Z czterech naszych reprezentantów w drugiej serii znalazł się jedynie Stefan Hula który dzięki skokom na 120,5 i 114,5 metra znalazł się na zaledwie 24 pozycji. Liderem klasyfikacji generalnej pozostał nieobecny w kraju kwitnącej wiśni nasz skoczek Maciej Kot, nieznacznie zbliżył się do niego tylko Andreas Wellinger. Kamil Stoch spadł na 4 pozycję. 


Dzisiejszy post zakończymy miejscowością Czajkowski gdzie odbyły się dwa konkursy indywidualne. 
10 września odbył się pierwszy z nich. Z kwitkiem w tym konkursie odprawił wszystkich Robert Kranjec, który dwa razy ustanowił rekord rosyjskiego obiektu. Kranjec wygrał pierwszy konkurs z przewagą 15,9 pkt nad swoim rodakiem Anze Semenicem, dla którego było to pierwsze podium LGP w karierze. Całość dopełnił Niemiec - Karl Geiger który do Semenica stracił zaledwie 0,1 pkt. O sporym pechu może mówić Andrzej Stękała, który po skoku na 130 metr zaliczył upadek i przez obniżone noty nie znalazł się w czołowej ''30''. Apetyty na podium mógł po pierwszej serii zaostrzyć nam Stefan Hula, który znajdował się na miejscu 4. Niestety rywale skakali dalej od niego i finalnie skończył na lokacie 11. Ostatni z Polaków Jakub Wolny zameldował się na 26 miejscu poprawiając swój dorobek punktowy w klasyfikacji generalnej. 

Po poprzednim, udanym dla Słoweńców konkursie nadszedł czas na kolejny. Po świetnych skokach triumfował Anze Semenic, który po raz pierwszy w karierze wygrał zawody Letniego Grand Prix. Podium uzupełnili dwaj Czesi. Na drugim miejscu uplasował się Tomac Vancura skacząc odpowiednio 138 i 133 metry, a na trzecim Vojtech  Štursa oddając skoki 134,5 i 133,5 m. Dla obu reprezentantów naszych południowych sąsiadów jest to życiowy sukces. Występ polskich skoczków trudno zaliczyć do udanych lub nie. W pierwszej serii każdy z naszych skoczków przekroczył 130 metr. Jednak finałowe próby były dużo słabsze i po dobrych pozycjach z pierwszej serii Stefan Hula spadł na pozycję 22 Andrzej Stękała 23 a Jakub Wolny 25. Reprezentacja raczej nie będzie miło wspominać zawodów w Czajkowskim. 


To by było na tyle w drugiej części mojej trzy odcinkowej serii ,,LGP w skrócie,, 
                                                                                                                                  Patrycja Wyka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz